„Historia gdańskiej siatkówki”
Przez dwa lata od zakończenia działań wojennych w Gedanii nie mówiono o siatkówce. Dopiero przybycie z Torunia do Gdańska kolejarskiego małżeństwa, Elżbiety i Edwarda Kurtzów spowodowało, iż zwiększyło się zainteresowanie tą piękną i jakże popularną dyscypliną sportu.
Pani Elżbieta, przedwojenna siatkarka Pomorzanina, wraz z mężem zaoferowała swoją pomoc gedaniście, panu Narlochowi, który zdołał skrzyknąć jeszcze kilka zawodniczek: Marię Pogorzelską, Joannę Derylak, Marię Peners-Wiśniewską, Kulikównę, Tałaczyńską i Wiecht. Ponieważ wszystkie wcześniej nieźle grały w „sito”, już po kilkumiesięcznym treningu wywalczyły – bez trudu – Puchar Gdańska. Konkurencja jednak rosła. Rok później kolejarki uległy HKS Sopot. Rozwijał się także gdyński Grom, ale w 1959 roku zawodniczki tego klubu zasiliły coraz mocniejszą Gedanię (jeszcze wtedy Kolejarza). Obok Kurtzowej i Pogorzelskiej, występowały tam m.in. Halina Tomaszewska, Katarzyna Welsyng, Halina Orzechowska, Alfreda Olichwier, Jolanta Zakolska, Janina Buczma, Irena Geyer, Brześniowska. Opiekę trenerską sprawował wówczas Lotar Geyer.
Pierwsze wspólne występy nie przyniosły spodziewanych sukcesów. Startujące w finale mistrzostw Polski w 1950 roku gdańszczanki ukończyły turniej na czwartym miejscu. Brakowało wciąż zgrania i doświadczenia. Ale rok później nasze siatkarki wywalczyły już – w pięknym stylu! – krajowy prymat. Sporo zasługi miał w tym Lucjan Tyszecki, były zawodnik YMCA, którego do pracy w Kolejarzu namówił Marian Rembarz. Tyszecki po namyśle wyraził zgodę. Problemem był tylko wiek trenera. Większość jego podopiecznych była bowiem… starsza od niego. Lody zostały jednak przełamane.
Wydawało się, że gdańszczanki posiadły monopol na wygrywanie. Odnosiły sukcesy w kilku następnych latach. Tylko w 1952 roku kolejarki wywalczyły wicemistrzostwo kraju, zdobywając jednak po drodze puchar Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Imponowały młodością, urodą i skutecznością w grze. Gedanistki po prostu! Potem znów – dwa razy – stawały na najwyższym stopniu podium. Do zespołu dołączyły młode, utalentowane siatkarki: Irena Depta, Irena Kaczmar, Eliza Wilbik, Irena Radziszewska, Teresa Krynicka, Irena Arkuszewska.
W latach 1955-56 Gedania (wtedy Kolejarz) plasował się „tylko” na czwartych miejscach. Następnie – już po reaktywowaniu Gedanii (1957) – było nieco gorzej. Niemal klęską była jedenasta pozycja zespołu w rozgrywkach 1963/64. Po raz pierwszy też Gedania doznała goryczy degradacji do niższej klasy. Po rocznej kwarantannie kolejarki – raz jeszcze – znalazły się w I lidze, by potem opuścić ją na kilka sezonów. W tym czasie zakończyły grę w Gdańsku dawne „filary”, m.in. Tomaszewska, która przeniosła się do stolicy. Pożegnał się również z zespołem, bodaj w 1955 roku, trener Tyszecki. W tym miejscu warto dodać, iż pan Lucjan pracował potem z narodową reprezentacją, z którą zdobył w 1955 roku brązowy medal mistrzostw Europy.
Dopiero w 1978 roku nastąpił upragniony powrót do krajowej elity. W ówczesnej drużynie trenera Andrzeja Dulskiego i kierownika Wojciecha Gajewskiego występowały tej miary siatkarki, co: Bożena Maciejak, Grażyna Boniewska, Danuta Paszkiewicz, Alicja Jurak, Anna Majzbuchowska, Beata Jaźwiec, Gabriela Kowalik. Ale Gedania utrzymała się w ekstraklasie tylko rok. Kolejny awans nastąpił w 1981 roku, a po następnym spadku nasze panie zagrały w I lidze w sezonie 1983/84. Też tylko rok…
Blisko kolejnego awansu były gdańszczanki w 1987 roku. Podopieczne trenera Zygmunta Świderskiego kończyły rozgrywki II ligi w Gdyni, meczami ze Startem. Mówiono, że grały „o pietruszkę”. Tymczasem uległy w sobotę rywalkom 0:3 i wobec dwóch zwycięstw Budowlanych Toruń z Zawiszą Sulechów, do ekstraklasy weszły torunianki. Na nic zdał się zwycięski niedzielny rewanż. Drużynę Gedanii reprezentowały wtedy: Flont, Maciejak, Górnowicz, Szulc,Reschke, Jurak oraz Jeromkin, Petka i Jaskulska, zaś po drugiej stronie siatki znajdowały się: Szenwald, Bartoszewicz, Sokołowska, Sadowska, Nowosielska, Wodzikowska orazPuchar, Obuchowicz i Nowak. I wtedy nikt nie mógł jeszcze przypuszczać, iż odsądzony od czci i wiary Start stanie się wkrótce… dobroczyńcą kolejowego klubu, a do niedawna zawzięte rywalki, koleżankami klubowymi. Z powodu trudności finansowych trener Skrobecki ze swoją ekipą i dopiero co wywalczonym awansem do I ligi przeniósł się w 1989 roku na ul. Kościuszki.
Rok później gdańszczanki zakwalifikowały się do serii A, a kolejny sezon – po 37 latach przerwy – zakończyły na drugim miejscu! Drużynę wicemistrzyń Polski tworzyły: Bożena Maciejak(kapitan), Mirella Stech, Dorota Nowosielska, Justyna Nowak, Ewa Petka, Beata Jeromkin,Ewa Derlukiewicz, Katarzyna Małkowska, Sylwia Wodzikowska, Maria Obuchowicz, Joanna Pikul, Iwona Wolter i Justyna Rychert. Trener Jerzy Skrobecki i jego asystent, Lewicki, współpracowali z kierownikiem zespołu, panem Suchorzem.
W tym miejscu należy też wspomnieć, że w roku 1991 PZPS uznał Gedanię za najlepszy klub w sezonie 1990/91, bowiem także juniorki młodsze i starsze wywalczyły medale – odpowiednio: brązowy i srebrny – w mistrzostwach Polski.
Wicemistrzynie kraju wystąpiły w europejskim pucharze, ale słynna włoska Modena szybko przekreśliła wszelkie nadzieje. Po tym fakcie – w 1992 roku – z zespołem pożegnał się trener Skrobecki, odchodząc do Bydgoszczy. W kolejnych sezonach Gedanię prowadzili: Krzysztof Wrzosek i Krzysztof Turowski. Po degradacji, kolejny awans wywalczyły kolejarki w sezonie 1995/96, pod okiem trenera Jerzego Komorowskiego (zajęły w serii A szóste miejsce).
Z pewnością siatkówka należy do dyscyplin, które przysporzyły splendoru klubowi i Gdańskowi. Warto w tym miejscu wspomnieć, że w budowaniu sukcesów Gedanii uczestniczyło wielu oddanych trenerów i działaczy, m.in. Andrzej Dulski, Stanisław Skowroński, Janusz Badora,Antoni Perzyna, Zygmunt Błaszczyk, Marek Buchholz, Jerzy Wawrzyn, Krzysztof Wrzosek, Zbigniew Ptak, Kazimierz Chibowski, Tadeusz Jasiński, Zofia Skowrońska, Witold Jagła, Otton Welter, Henryk Paczka, Franciszek Mach, Roman Kalinowski, Julian Spyra,Mieczysław Wasilewicz, Krzysztof Kosicki, Edwin Szubrych, Julian Owczarczak, Edwin Suszek, Władysław Naskręt, Robert Kowalski, Jarosław Wegner, Romuald Suchorz, Hubert Joskowski.
fragmenty książki: „Kolejowy Klub Sportowy” autorstwa
A. Grochniewski, T. Stenger, E. Torchała, J. Tuminowski